Stół Krukonów

Skrzynia · Wysłany: Nie 21:19, 23 Mar 2008 Temat postu:

- Nie mów przy mnie tego słowa... Ja nie mam rodziców, tylko ojca i nie chce o nim wspominac...

Cornelia · Wysłany: Nie 21:23, 23 Mar 2008 Temat postu:

Milczała, bo ona o tym nie wiedziała jej nie powiedział

Skrzynia · Wysłany: Nie 21:25, 23 Mar 2008 Temat postu:

- Przepraszam, ale ten temat mnie drażni... Naprawde bardzo cie przepraszam... Pewnie nawet ci o tym nie wspomniałem... Przepraszam, ale jest mi głupio... Idziesz na góre?

Cornelia · Wysłany: Nie 21:27, 23 Mar 2008 Temat postu:

-Tak, tak idę. Spoko, nic się nie stało nie twoja wina-uśmiechnęła się

Skrzynia · Wysłany: Nie 21:29, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ucieszył się, że nie skrzywdził dziewczyny... - To choc - i ruszyli razem do dormitorium rozmawiając po drodze...

Cornelia · Wysłany: Pon 19:20, 24 Mar 2008 Temat postu:

Cornelia przyszła, usiadła przy stole i sięgnęła po tosty.

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:32, 24 Mar 2008 Temat postu:

Zobaczył Cornel i skierował ku niej swój krok - Przepraszam, musiałem porozmawiac... - spojrzał na nią przepraszająco i zabrał się do robienia kanapek...

Cornelia · Wysłany: Pon 19:34, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Spoko-uśmiechnęła się i jadła tosty

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:40, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wziął ją za rękę - Przepraszam... ale musiałem... Dostałaś już plan? - Spytał próbując zmienic temat...

Cornelia · Wysłany: Pon 19:43, 24 Mar 2008 Temat postu:

-Tak-rzuciła okiem na kartkę-trochę zawalony

Skrzynia · Wysłany: Pon 19:46, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wziął od niej katrkę - O widzee, że mamy teraz jeszcze wolną godzinę... A potem Na dwie do lochów... Może spędzimy ten czas wolny razem, powiedzmy na błoniach?

Cornelia · Wysłany: Pon 19:59, 24 Mar 2008 Temat postu:

-okey-uśmiechnęła się i dokończyła tosta

Skrzynia · Wysłany: Pon 20:01, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wziął ją za rękę i poszli na zewnątrz...

Cornelia · Wysłany: Wto 20:24, 25 Mar 2008 Temat postu:

Przyszła, usiadła i nałożyła sobie ziemniaki, mięso i jadła

Skrzynia · Wysłany: Wto 20:32, 25 Mar 2008 Temat postu:

[narracja]Usłyszała jak ktoś się wydzierał na środku wielkiej sali. To był Michaił i rozmawiał z Tomem, którego poznała w pociągu...
A zegar szkolny wybił wpół do jedenastej[/narr]