Skraj Zakazanego Lasu

Matthaeus

-Ale nawet jeśli mnie pokonasz, niemożliwe ale załóżmy, to ja też będę chciał się zemścić, a wtedy nic mnie nie powstrzyma, Hogwart nie będzie dla Ciebie bezpieczny, gdzie uciekniesz?

Skrzynia

- Nie powiem, bo wtdy to nie będzie kryjówka... Ale są miejsca do których tacy jak ty nie mają dostępu... Powiedzmy sobie szczerze, zostawiasz moją siostrę, to odchodzę...

Matthaeus

-To ten głupek ją zaatakował, czeka go za to kara, ale jak tchórzysz i nikomu nie pomagasz, tylko sobie to żegnaj, szkoda że odchodzisz był z Ciebie prawdziwy drań. Taki egoista, Twoje się tylko liczy, nie po co walczyć skoro mi to nie pomoże. Cześć.-im dłużej mówił tym bardziej się śmiał, gdy skończył, to już ryczał ze śmiechu.

Skrzynia

- Może i jestem egoistą ale nie w takim stopniu jak ty... Ciebie nie obchodzi ile osób zranis aby osiągnąc swój cel... Nie to jest ważne... Prawda?

Matthaeus

-Owszem nie liczy się, ale ja coś robię i nie uciekam przed samym sobą. Ja nie boję się życia, ani śmierci, a ty? Ty obu rzeczy się boisz.

Skrzynia

- Może i tak... Ale jesli nawet to co ci do tego? Po prostu chce stąd zabrac siostre... To co dalej sie stanie to nie jest ani moja ani jej sprawa... Więc daruj sobie

Matthaeus

-A co jest Twoją sprawą? Ty i tylko ty,czemu chcesz ją z tąd zabrać, czemu niszczysz jej marzenia? Bo tam gdzie lecisz wolałbyś z kimś gadać, być dla kogoś bohaterem.

Skrzynia

- Nie chce byc bohaterem... Nie chce się wyróżniac poza tych wszystkich... Ni mam zamiaru niszczyc jej marzeń... Ale chce żeby była bezpieczna... A ta rozmowa do niczego nie prowadzi...

Matthaeus

-Ale wiesz co pozwolę Ci ją zabrać, w końcu mam pomagać wszelkiemu złu.

Skrzynia

- Jesteś bardziej chory niż myślałem. Tom, przepraszam, że tak wyszło...

Matthaeus

-Michaił nie chce bronić Natana, ale nie możesz decydować za Jane. Nie możesz zniszczyć jej życia.

Skrzynia

- Zniszczyc?! Ja ją chce zabrac stąd, aby dopiero jej życie nie zostało zniszczone...

Matthaeus

-Bez nauki, więc i bez możliwości zostania kimś znacznym nie rozwinie się na tyle by była kimś...

Skrzynia

- Nie chce jej zabierac z zamku... Chce ją zabrac z tego konkretnego miejsca... Zabiore ją tylko do pielęgniarki...

Matthaeus

-O boże, było tak od razu, a teraz spadaj bo już dość się wygadałem do Ciebie.
-Też myślałem, że chcesz ją zabrać z zamku.